Tak taniej tureckiej liry jeszcze w historii nie było. Wczoraj za 1₺ płacono 0,10€ i 0,12$. W Turcji galopuje także inflacja, w październiku wyniosła 11,89% natomiast we wrześniu aż 11,75% .Turecka gospodarka pada. Analitycy twierdzą, że prawdopodobnie cena tureckiej liry spadnie jeszcze bardziej gdy wybory w USA wygra John Biden.

Nie jest to niestety dobra wiadomość dla mieszkańców północy. To tak naprawdę oni płacą najwyższą cenę za wahania tamtejszej waluty. Wysoką cenę płacą Polacy, którzy mieszkają na obszarach okupowanych.

Prawdopodobnie nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że większość (jeżeli nie wszystko) jest przez północ kupowane w Turcji. I nie piszemy tutaj tylko o artykułach spożywczych czy przemysłowych. Kupowana jest także woda (ta z rurociągu nie jest przecież za darmo), prąd czy paliwa.

Co ciekawe Turcja żąda od Cypru Północnego płatności za wszystko w dolarach…

Okazuje się więc, że mieszkańcy północy zarabiają w lirach tureckich i z miesiąca na miesiąc przy spadającej wartości waluty muszą płacić więcej za wodę, prąd czy żywność.

Przy obecnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa sytuacja na północy jest coraz cięższa. Już wcześniej pisaliśmy o galopujących cenach i kłopotach finansowych mieszkańców północy, teraz, gdy turystyka na północy praktycznie nie istnieje ludziom po prostu grozi bieda…