Teoretycznie cypryjskie służby proszą o zgłaszanie przypadków truchła żółwi, w praktyce jednak nikogo to nie obchodzi
Wielu urzędników państwowych, zarówno tych wysokiego jak i niższego szczebla, apeluje o zgłaszanie przypadków znalezienia zwłok żółwi pod numery alarmowe. Żółwie są pod ścisłą ochroną i każde szczątki powinny zostać dokładnie przebadane tak aby określić przyczynę zgonu. W teorii powinno to zapobiegać degradacji gatunku.
Tyle teoria, praktyka to zupełnie co innego.
Napisała do nas jedna z czytelniczek, Pani Alicja, która posłuchała próśb urzędników i funkcjonariuszy i po znalezieniu martwego żółwia w okolicach portu w Pafos zadzwoniła na numer alarmowy.
Po kontakcie ze 112, nasza czytelniczka otrzymała informację, że niebawem ktoś się z nią skontaktuje celem ustalenia dokładnego miejsca w którym żółw się znajduje i odpowiednie służby go stamtąd zabiorą i przebadają. Niestety, pomimo upływu kilkunastu godzin nikt nie zadzwonił…
Zdaniem naszej czytelniczki truchło żółwia spędziło pomiędzy skałami kilka dni gdyż znacznie postępował proces rozkładu.
Cała sytuacja miała miejsce wczoraj, w piątek. Być może to właśnie był powód przez którego nie zajęto się w odpowiedni sposób martwym żółwiem – w końcu piątek to już prawie weekend.
Przypominamy, że wszelkie tego typu znaleziska powinny natychmiast być zgłaszane pod numer alarmowy 112, którego operator powinien zawiadomić odpowiednie służby – to jedyne co możemy i powinniśmy zrobić. Niestety nie mamy wpływu na to jak służby zareagują…
Za informacje i zdjęcia dziękujemy Pani Alicji Drzazga
Zostaw swój komentarz: