Cypr jest przedstawiany dwojako. Z jednej jak mówi się o tym miejscu zamieszkania, to ludzie mają obraz kogoś, kto siedzi na plaży z zimnym napojem w ręku i nic nie robi cały dzień. Z drugiej strony ludzie będący tutaj czy to na wakacjach, czy już tu mieszkający przebąkują o drożyźnie i zawyżonych cenach. Jak jest naprawdę?
Do moich oczu dotarła stronka Eurostatu przedstawiająca statystyczne ceny różnych artykułów, usług czy nieruchomości w krajach Europy. Oczywiście mógłbym opisywać krok po kroku wszystkie statystyki, ale sądzę, że nie zaciekawiłoby to nikogo. Skupmy się na sprawach najważniejszych. Republika Cypryjska ma zasadniczo trochę niższe ceny (przedział od 5 do 8%) niż statystyczna przeciętna krajów Unii. Najciekawsze są jednak dwie rzeczy:
– jedzenie jest statystycznie droższe o 6,7% niż przeciętna unijna
– motoryzacja wszelako rozumiana (samochody, motory, koszty naprawy, paliwo) jest tańsza o 15,5% niż przeciętna unijna
Wszystko jednak układa się w logiczną całość. To nie jest tak, że jedzenie jest droższe, bo ktoś sobie tak wymyślił w gabinecie. Na cenę artykułu składają się głównie trzy rzeczy: koszt produkcji, opodatkowanie i transport. O ile te dwie pierwsze rzeczy nie są problemem, o tyle kwestia importu ma tu kolosalne znaczenie. Cypr bowiem znaczną większość towarów musi importować, w tym pożywienie. Lokalne rolnictwo nie ma możliwości zaspokoić potrzeb mieszkańców, dlatego też gastronomia czy markety są uzależnione od importu drogą morską albo powietrzną, która do tanich nie należy. Do tego jeszcze dochodzi charakter gospodarki wyspy nastawionej na turystów. To wszystko, łącznie, odbija się na cenach.
Tak samo jest w przypadku motoryzacji. Niskie podatki, dość proste procedury, umowne (przyznajmy to) sprawdzanie pojazdów pod kątem technicznym. Do tego jeszcze dość łatwe procedury otrzymania prawa jazdy. Dzięki temu ten sektor może się rozwijać, rodziny mogą kupować po parę aut, a na drogach mamy czasem Armageddon. O tym jednak już informowaliśmy nie raz.
Zapewne ciekawi Was również jak w tym rankingu plasuje się Polska. Otóż prawie w każdej statystyce jest praktycznie na samym końcu (wśród krajów takich jak Rumunia, Bułgaria, Czechy, Węgry czy Chorwacja). Efektem tego jest jednak inna waluta i słabsza siła tejże. Dlatego często ogląd, że Polska jest tańsza i łatwiejsza do życia niż Cypr bywa po prostu błędny.
Czyli jak to jest? Dobrze, niedobrze? Odpowiedź jest banalna i pewnie mnie za to zjecie, ale nie ma co ukrywać. Średnio.
Mogło być gorzej, ale i lepiej. Cypr po prostu unosi się na ekonomicznym oceanie jak taka malutka żaglówka. No niby nic spektakularnego, ale pływa. O to w tym wszystkim chodzi, prawda?
Zostaw swój komentarz: