Niektóre gminy decydują się na zamknięcie basenów komunalnych
Otrzymaliśmy sygnał od jednego z naszych stałych czytelników, że jego przydomowy basen komunalny będzie prawdopodobnie zamknięty dla użytkowników. Czytelnik zadał nam proste pytanie: dlaczego właśnie tak się dzieje.
Być może nie wszyscy z Was wiedzą, że na niektórych osiedlach, pomiędzy blokami, znajdują się baseny. Zgodnie z założeniem miały one pomóc w odpoczynku mieszkańcom.
Historycznie rzecz biorąc baseny komunalne znajdują się w większości przy budynkach, które kiedyś służyły turystom – znajdowały się tam mieszkania wynajmowane na krótkie wakacyjne terminy. Po pewnym jednak czasie mieszkania zaczęły być wynajmowane na terminy dłuższe a baseny pozostały umilając mieszkańcom życie.
Teraz, kolejne gminy, decydują się na zamknięcie tych obiektów z powodu przepisów, które weszły już kilka lat temu w życie, ale dopiero teraz tak naprawdę są egzekwowane.
Cypryjskie prawo mówi, że aby basen mógł pozostać bez opieki ratownika może mieć maksymalną głębokość 180 cm. Te baseny są jednak często dużo głębsze.
Gminy, które mają obiekty w zarządzie mogą podjąć jedynie jedną z dwóch decyzji – albo basen przebudować, albo wyłączyć go z użytkowania. Zatrudnienie ratownika nie wchodzi w grę ze względu na wysokie koszty.
Zarządy nieruchomości widzą zatem jedno możliwe rozwiązanie – spuszczenie wody i wyłączenie obiektu z użytkowania.
Tak naprawdę głośno się o tym nie mówi, ale właściciele mieszkań niechętnie płacą tak zwane common expenses – wynajmujący płacą właścicielom ale Ci bardzo często zostawiają te pieniądze u siebie w kieszeniach. Wielokrotnie zarządy budynków (nie tylko gminy ale także wspólnoty czy firmy nimi zarządzające) nie mają pieniędzy na to aby opłacać rachunki za prąd (windy, oświetlenie) czy nawet za sprzątanie obiektu.
Skąd w takim razie mają mieć pieniądze na utrzymanie basenów?
Odpowiedź na pytanie naszego czytelnika jest zatem bardzo prosta – chodzi o pieniądze…
Zostaw swój komentarz: