EastMed miał zostać niebawem uruchomiony – niestety, w chwili obecnej nawet nie wiadomo kto go zacznie budować.
Jako bardzo niepokojący fakt uznał minister spraw zagranicznych Ioannis Kasoulides brak zainteresowania firm do budowy gazociągu EastMed.
Przypomnijmy, że kilka lat temu już nawet wydawano pieniądze uzyskane ze sprzedaży cypryjskiego gazu wydobytego na morskich terytoriach Cypru. Powstały nawet szkoły które miały kształcić specjalistów w branży energetycznej.
Niestety, jak na razie nic z tych planów nie wyszło.
Największy problem ma związek z tym, że studium wykonalności rurociągu utknął w martwym punkcie – firma, której powierzono badanie, jest „nękana” przez tureckie statki w miejscu, które według Turcji leży na jej szelfie kontynentalnym. W obecnej sytuacji istnieją tylko przybliżone szacunki dotyczące długości i kosztu proponowanego rurociągu. Uważa się, że koszt projektu wynosi 7 miliardów euro.
Rząd więc próbuje wymyślić coś innego – planuje przewozić gaz do Egiptu i stamtąd dalej transportować gazociagami.
Analitycy studzą zapędy rządu i twierdzą, że w Europie nie będzie zainteresowania inwestorów i odbiorców gazu.
W obecnej sytuacji związanej z agresją Rosji na Ukrainę, zdaniem polityków, projekt ma rację bytu. Tak w każdym bądź razie twierdzą politycy.
Zostaw swój komentarz: