Codziennie lotniska odwołują loty – pasażerowie zostają dłużej na Cyprze wbrew swojej woli
Cypryjczycy są bezsilni – europejskie lotniska są tak zakorkowane, że w ostatniej chwili muszą organizować dodatkowe noclegi dla turystów chcących wrócić po wakacjach do domów. Praktycznie codziennie kilka lotów jest odwoływanych lub opóźnianych o kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin.
Problem dotyczy głównie lotnisk w Wielkiej Brytanii, ale także Holandii czy krajów skandynawskich. Na tamtejszych lotniskach brakuje odpowiedniej liczby pracowników mogących obsłużyć zwiększony ruch turystyczny.
- 7 godzin opóźnienia samolotu do Larnaki (film)
- Język polski w automatach na lotnisku
- Strajk zawieszony – loty z Warszawy bez zmian
Turyści próbujący wrócić po wakacjach do swoich krajów, często już na lotnisku, dowiadują się, że ich lot został opóźniony lub czasami nawet odwołany. Problem znika gdy organizatorem jest renomowane biuro podróży, które jest zobowiązane do szybkiej reakcji i zorganizowania dodatkowych noclegów oraz wyżywienia dla swoich klientów. Niestety wiele osób kupuje bilety na własną rękę – i wtedy pojawia się problem.
Turyści indywidualni mają poważny problem w momencie odwołania lotu. Teoretycznie należy im się zwrot kosztów dodatkowego noclegu – cały problem polega jednak na tym, że bardzo ciężko takowy znaleźć na jeden dzień. Biura podróży przewożą swoich gości do innych miast – wypoczywający w Larnace czy Pafos często nocują w Limassol.
Europejskie lotniska mierzą się z brakiem pracowników. Po masowych zwolnieniach związanych z koronawirusem, firmy nimi zarządzające nie mogą znaleźć nowej siły roboczej a wcześniej pracujące tam osoby nie chcą wracać na stare stanowiska pracy gdyż już dawno temu się przebranżowiły.
Linie lotnicze zaczynają stanowczo reagować i ciąć rozkłady lotów. Kilka dni temu WizzAir ogłosił zawieszenie większości wakacyjnych tras z Doncaster/Sheffield (w tym lotów do Larnaki) właśnie z powodu opóźnień na lotnisku. Ryanair z kolei radzi swoim klientom aby przychodzili minimum trzy godziny przed lotem i ustawiali się w gigantycznych kolejkach do odprawy.
Skalę problemów doskonale obrazują ostatnie „przygody” pasażerów na lotniskach w Wielkiej Brytanii – pasażerowie, pomimo przybycia na lotnisko cztery godziny przed lotem nie zdążyli na swój samolot.
W chwili obecnej nie ma problemów z lotami na polskich trasach. Należy jednak pamiętać, że grafiki lotów są często ułożone w ten sposób, że samolot lecący z Polski lub do Polski w międzyczasie wykonuje także inne loty. Wystarczy jedno, małe opóźnienie aby ruszyło domino opóźnionych lotów.
Zostaw swój komentarz: