Operatorzy fotoradarów masowo rezygnują z pracy – boją się o swoje zdrowie i życie.
Policja podejmuje dodatkowe środki w celu wyśledzenia kierowców, którzy atakowali mobilne jednostki fotoradarowe i podjęcia bardziej zapobiegawczych kroków w celu położenia kresu narastającemu zjawisku.
Wszystko w związku z ciągłymi atakami na operatorów kamer mobilnych, o ostatnim pisaliśmy zaledwie wczoraj.
Jak stwierdził przedstawiciel firmy zarządzającej systemem kamer, część pracowników w związku z otrzymywanymi groźbami odeszła z pracy, natomiast w związku z zaistniałą sytuacją nie ma zainteresowania zatrudnianiem nowych operatorów. Jak wyjaśniono na spotkaniu, kierowcy po prostu wykonują swoją pracę, a jedynym problemem, jaki się pojawia, jest miejsce parkowania furgonetki. Dlatego będzie lepsza koordynacja z Policją, aby nie byli oni oskarżani przez obywateli o ukrywanie się i zastawianie pułapek.
Przypomnijmy, że ostatni incydent nie był jedyny. W zeszłym roku 15 października nieznana osoba oddała dwa strzały do pojazdu z kamerą, wybijając szybę pasażera. 26 października nieznana osoba strzeliła do innego pojazdu firmy, która obsługuje kamery, podczas przeprowadzania kontroli prędkości na autostradzie Rizoelias – Ayia Napa za Pilą.
Zastępca dyrektora Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji Haris Evripidou powiedział, że w wielu przypadkach obywatele rzucająkamieniami w pojazd i operatora kamery mobilnej.
Incydenty te mają miejsce na całym Cyprze. W w jednym przypadku operator kamery został poważnie ranny w wyniku rzucenia kamieniem – uderzył w głowę pracownika, w wyniku czego został on przewieziony do szpitala na leczenie.
W wielu przypadkach kierowcy, zdając sobie sprawę z tego, że „zarejestrowały” ich kamery, zatrzymują się, wysiadają z pojazdu i w szalonym nastroju zmierzają w stronę furgonetki, grożąc i przeklinając osobę obsługującą system.
Zostaw swój komentarz: