Hotelarze zadowoleni z nowych przepisów pozwalających na zatrudnianie obcokrajowców.
Hotelarze są optymistycznie nastawieni do nowych przepisów dotyczących zatrudnienia, po tym jak rząd zdecydował o zwiększeniu odsetka obywateli krajów trzecich, którzy mogą być zatrudniani przez firmy z 30 do 50 procent całkowitej siły roboczej.
Związki zawodowe przeciwko nowym przepisom stanowczo protestują.
O tym, że brakuje pracowników w branży hotelarskiej wiadomo już od kilku lat. Cios zadała pandemia kiedy to wielu Europejczyków wyjechało do swoich krajów i już z nich nie wróciło.
Tylko czy zatrudnianie osób z krajów trzecich pozwoli uzupełnić braki?
Przez pewien czas z całą pewnością tak. Pytanie tylko na jak długo.
Niestety, hotele nawet nie starają się udawać, że płacą wystarczająco dużo aby w nich pracować. Bardzo często, proponowana przez nich stawka wynagrodzenia nie pokrywa nawet kosztów utrzymania – dotyczy to w szczególności Limassol.
Zapewne to samo „odkryją” obcokrajowcy, którzy będą zatrudniali się „na chwilę” a w międzyczasie poszukiwali innej pracy – czy to na budowach czy w szeroko rozumianej branży ośrodków wypoczynkowych (mowa chociażby o barach czy restauracjach) gdzie oprócz podstawowego wynagrodzenia będą mogli otrzymywać także napiwki.
Z całą pewnością w zatrudnieniu pomoże jedno – podwyżka wynagrodzeń.
Zostaw swój komentarz: