Jak wcześniej informowaliśmy, na lotniskach w Pafos i Larnace wylądowały samoloty których pasażerowie nie posiadali certyfikatu z negatywnym wynikiem testu na koronawirusa. Wszyscy podróżni podlegają 14. dniowej kwarantannie w budynkach wyznaczonych przez Państwo.
Ten wymóg wszedł w życie o godzinie 18:00, 16 marca 2020. Jeden z samolotów, choć przyleciał przed planowanym czasem, ale już po 18., został odesłany na lotnisko z którego przybył.
Pozostałe samoloty ze studentami na pokładzie, wyjątkowo zostały przyjęte na terytorium Republiki.
Około 40 pasażerów poddanych zostało kwarantannie w wypoczynkowych domkach pracowniczych Deoka w Platres, a pozostali do Troodos, do apartamentów wakacyjnych pracowników rządu.
Jednak domki te nie są wyposażone w środki higieniczne. Osoby przebywające tam od wczoraj skarżą się członkom rodziny że warunki są złe, a kwarantannę odbywają z obcymi ludźmi w tym samym pokoju.
Posiłki takie same dla wszystkich. A co z alergikami? Z osobami które chore są na cukrzycę?
Całą tą burę wywołują rodzice „letników” i apelują o dostarczenie ” urlopowiczom” niezbędnych środków. Wszystko jest źle zaplanowane.
Ale czy taki był plan? Plan rządu mówił że jest zakaz wjazdu bez certyfikatu.
Rząd informował że tak będzie i apelował do pozostania w domu. Zaoferował też 750€zapomogi. Niektórzy więcej zapłacili za bilety. Ruszcie głową ludzie!
Czego spodziewali się wracający do domów Cypryjczycy? Rozumiemy, że mydło, że posiłki. Ale to jednak nie wczasy. Trzeba spokojnie wegetować te 14 dni i nie dać się zwariować. Jest epidemia. Trzeba to przeczekać.
Tymczasem okazało się, że niektórzy ze studentów, którzy przybyli wczoraj wieczorem z Wielkiej Brytanii, to Turcy cypryjscy. Dyskutuje się o możliwości przeniesienia ich na okupowaną północ przez specjalną karetkę pogotowia przywiezioną z północnego Cypru.