Jedno skrzyżowanie, dwie godziny i mandaty powinny trafić do 500. kierowców.

Takiej skuteczności fotoradarów nie spodziewał się nikt. Pilotażowo ustawiony radar na jednym ze skrzyżowań w Nikozji, wykonał w ciągu zaledwie dwóch godzin 500 zdjęć – tyle mandatów powinno być wystawionych.

Pilotażowy program inaugurujący osiem kamer drogowych – cztery stacjonarne i cztery mobilne – miał działać do końca listopada, generując jedynie ostrzeżenia zamiast mandatów – ministerstwo postanowiło przedłużyć go do końca roku.

Do końca roku wykroczenia drogowe zarejestrowane przez kamery doprowadzą jedynie do pisemnego ostrzeżenia, które zostanie wysłane na adres domowy kierowcy.

Duża liczba zarejestrowanych naruszeń doprowadziła do wydłużenia okresu bez mandatów – według Phileleftheros uznano, że opinia publiczna może potrzebować więcej czasu na zapoznanie się z nowym systemem.

Przypominamy, że parlament wciąż nie w pełni ratyfikował ustawy dające zielone światło dla kamer drogowych, a ostateczne głosowanie spodziewane jest w przyszłym tygodniu.

No tak, wszyscy dokładnie muszą zapoznać się z lokalizacjami radarów i z tym jak wyglądają nowe, „radarowe” samochody…